Ze słowiańską urodą jest tu dużo łatwiej, białogłowa ma zniżki i podwójne porcje( ale musiałam uważać żeby mi dupsko nie urosło;) Jedzenie jest bardzo syte a desery bardzo przesłodzone. Sytuacja podobnie wygląda z piciem czarnej herbaty a raczej CZAJEM (çay-czyt. czaj), jest nieziemsko słodka aż do pożygu. Pije się ją w małych szklaneczkach , gdzie ponad pół szklanki stanowi cukier, do wszystkiego idzie się przyzwyczaić ( choć osobiście nie używam cukru od wielu już lat ale miodek mi to rekompensuje w 100% ;).Turcy twierdzą ,że czaj ochładza organizm, coś w tym musi być skoro w kraju , w którym "wszyscy" robią się na brąz a wysokie temperatury gotują krew w żyłach piję się hektolitrami gorącą herbatę zamiast coca-coli z lodem.
W Turcji to już rytuał a nie zwykłe picie herby. Ze tego względu, iż strasznie gościnny to kraj , herbatę często i gęsto dostaniesz za darmo.
Natomiast jeśli idzie o kawę (kahve) to trzeba zaznaczyć, że ma zupełnie odmienny smak od kawy , którą pija się w Europie. Jest bardzo gęsta,mocno aromatyczna często parzona z kardamonem.
Ale najfajniejsze było nie same picie a wróżenie z fusów kawy ( kahve fali).Po wypiciu kawy odwraca się filiżankę do góry dnem po czym odczytuje się znaczenie obrazków powstałych z fusów.Wróżenie z fusów jest częścią tureckiej tradycji picia kawy, jedni w to wierzą inni robią to tylko "for fun" , dla towarzystwa. Głównie bawią się w to kobitki, jednak mi akurat wróżył chłopak-student fizjoterapii z mojego uniwerku tj. Abant Izzet Baysal University, który leży w górzystym Bolu wysuniętym bardziej na północ Turcji i gdzie robiłam drugi rok studiów z fizjoterapii.
Nom. a z fusów urodził mi się czarny rumak... miał oznaczać wolność bądź zupełnie odwrotnie tj. pojawienie się mężczyzny, który mnie zniewoli choć wolę wersję : który będzie moją wolnością."Świat milionem barw malowany, każda chwila nazbyt droga aby błądzić między mirażami dlatego wierzę .." nom więc każdy wierzy w co chce ja chyba najbardziej w przeznaczenie, no i co jak co pojawił się "stalowy"rumak , którego wolnością miałabym być...Tyle w temacie ;)
Jest jeszcze jeden napój, mój ulubieniec sahlep
( czyt. salep).Pierwsze wrażenia smakowe- gorąca , mocno aromatyzowana kaszka manna z dodatkiem cynamonu i innych tajemniczych przypraw.Ale salep to nic innego jak napój z bulw storczyka gotowany na mleku stosowany również jako afrodyzjak i taki substytut zimowego grzańca.
Rytuał parzenia czaju ( çay- czarna, turecka herba) |
Samowar turecki-model "modern" |
Laski z akademika xD |
Baba( czyli ojciec ) wrzuca barana na ruszt. Nie pogardziliśmy;) |
Ayran(czyt, ajran) Turecki słony jogurt-narodowy napój. Świetnie łagodzi tu działanie piekielnie ostrych potraw. |
Sahlep (czyt. salep). Jedni piją dla smaku, inni na przeziębienie. |
Biały ser made in Turkey ! Pięknie opakowany, to chyba skóra jakiegos zwierza była.. Ser kozi albo owczy ..wybaczcie Panie i Panowie wczesną demencje ;) |
Zostaliśmy zaproszeni na grilla do Düzce. Dojechaliśmy tam autostopem. Straszne obżarstwo i przecudni, gościnni ludzie. Tyle w temacie. |
KahvaltI ( czyt. kahwalty) A w Stambule ugoszczono nas tak. Śniadanie mistrzów:fryty , smażony bakłażan( podstawa w kuchni tureckiej), oliwki, jajca i obowiązkowo biały owczy serek ( mój ulubiony ) |
Istanbul- na czaju jak na haju ..z super ludkami. " Ci sami ludzie i miejsca nie powrócą już.." |
Typowe nakrycie stołu -pewne rzeczy pozostają pięknie niezmienne. |
Po drodze do Kapadocji na herbatce z przesympatycznym Arabem( wiem! nie wygląda), kiedyś pilot odrzutowca ,dziś już tylko kierowca ciężarówki 'NIE-bombowca;). Dorabia na emeryturce... |
Kolacyjka 1 klasa : pieczone ziemniaki, grzyby oraz Aci sivri czyli zielone papryczki, przy czym Aci oznacza ból . Tłuste i pyszne a gęby mi nie wypaliło ;) |
Kebaba przysyłaj...z barana się wie- shish kebab ( czyt.szisz) |
Ekmek to inaczej chleb . Daleko mu do chleba, smakuje jak wysuszona , purchata bagietka. W Turcji podają ją do wszystkiego. Zwykły zapychacz. |
Mercimek Çorbası( czyt.merdzimek czorbasy) To nic innego jak zupa z soczewicy z sokiem z cytryny. Tutaj to klasyk. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz